To już tu jest

W 1984 r. w „Terminatorze” Arnold Schwarzenegger po raz pierwszy wypowiedział słynne „I’ll be back”. Teraz, po 39 latach, rzeczywiście wrócił – tyle że już nie jako filmowy cyborg zabójca, lecz jako człowiek, który na temat sztucznej inteligencji ma do zakomunikowania parę osobistych przemyśleń. Fakt, może i niezbyt oryginalnych, ale przecież istotnych – bo w końcu to on był tym pierwszym, który pokazał masom, czym w przyszłości mogą się stać myślące maszyny.

Okazją do wypowiedzenia sądów na temat AI były obchody 75. urodzin Arnolda, połączone z promocją limitowanego, dwutomowego albumu „Arnold” na spotkaniu zorganizowanym w minioną środę w Los Angeles. Wspominając tamtą rolę, która otworzyła mu drzwi do światowej kariery, Schwarzenegger stwierdził, że to, co w czasie emisji „Terminatora” było fikcją, teraz „stało się rzeczywistością”. I dodał: „Nie jest to już fantazja ani coś futurystycznego. Jest tutaj dzisiaj”.

Co prawda zabójcze maszyny nie mordują nas jeszcze na ulicach, ale jak podkreślił, „dziś wszyscy się tego boją, tego, dokąd to zmierza. A w tym filmie, w 'Terminatorze’, mówimy o maszynach, które stają się samoświadome i przejmują kontrolę”.

Być może Arnie miał w pamięci niedawne słowa Elona Muska, który w kontekście „Terminatora” zauważył „niezerowej szansy na to, że (AI) w przyszłości stanie się pełnym ‘Terminatorem’”.

Okazało się przy okazji, że James Cameron, reżyser „Terminatora” i paru innych hollywoodzkich blockbusterów („Obcy”, „Titanic”, „Avatar”), jest dla Schwarzeneggera prawdziwym wizjonerem, którego aktor nie może się nachwalić. „Jest po prostu tak niezwykłym pisarzem i tak niewiarygodnym reżyserem, że to znowu jedna z tych rzeczy, które chciałbym przypisać sobie za ten film” – powiedział. Swoją rolę w „Terminatorze” postrzega zaś jako małą cegiełkę w przedsięwzięciu, które jest świadectwem geniuszu filmowca uznawanego przezeń za „niewiarygodnego reżysera” i „niezwykłego pisarza”.

„Mogę tylko przypisać sobie zasługi postaci, którą zagrałem i sposobu, w jaki ją zagrałem. Ale chodzi mi o to, że on stworzył tę postać. Napisał ją tak dobrze, napisał film tak dobrze i dlatego jest reżyserem numer jeden na świecie” – ocenił Arnold.

Zdjęcie zajawka: materiały prasowe (plakat filmu Terminator z 1984 roku)

Udostępnij:

Powiązane posty

Zostaw komentarz