Puszyste roboty pomogą zapomnieć o wojnie

Dzięki fokom Paro ukraińskie dzieci w Polsce znowu zaczęły się uśmiechać.

Jeszcze niedawno dzieci ewakuowane do Polski z napadniętej przez Rosjan Ukrainy malowały obrazki z trumnami i latającymi rakietami, które podpisywały nazwiskiem „Putin”. Sytuacja wielu z nich, dotkniętych zaburzeniami rozwoju i stresu pourazowego, była szczególnie trudna.

Ale ostatnio sprawy zaczęły iść ku dobremu. Opiekunowie straumatyzowanych i chorych ukraińskich dzieci zaczęli bowiem wykorzystywać niezwykłe roboty z Japonii, by pomóc maluchom wyjść z traumy, otworzyć się i poczuć się bezpiecznie.

Tak było na przykład z pewną pięcioletnią dziewczynką z Ukrainy, u której po przyjeździe do ośrodka pod Warszawą zdiagnozowano autyzm. Z początku przestraszona i permanentnie podenerwowana, ostatnio zaczęła przytulać i głaskać inteligentną zabawkę. Jej terapia wyraźnie nabrała tempa.

Twórcą robotycznej foki Paro jest Takanori Shibata z japońskiego Narodowego Instytutu Zaawansowanej Nauki Przemysłowej i Technologii (AIST). Dzięki sztucznej inteligencji maszyna reaguje na głos i głaskanie – zupełnie jak łagodne, przyjazne zwierzątko.

To celowy zamysł, bo Paro ma działać podobnie jak zwierzęta wykorzystywane do terapii nad lękami i zaburzeniami psychicznymi u dzieci i osób starszych. Od kilku lat, poza Japonią, takie urządzenia wykorzystywane są w Stanach Zjednoczonych i Europie. W Polsce jest ich sześć.

Na początku października Shibata odwiedził polskie ośrodki medyczne i opiekuńcze wykorzystujące Paro. Teraz, jak napisano w najnowszym wydaniu thejapantimes.co.jp, planuje przekazanie takich robotów domom dziecka i ośrodkom opiekuńczym w Ukrainie.

Zdjęcie zajawka: Stefan Keller/Pixabay

Udostępnij:

Powiązane posty

Zostaw komentarz