Kłamać lepiej niż ludzie

Poddani dezinformacji, wykrywamy ją o 3 proc. rzadziej wtedy, gdy jest ona dziełem sztucznej inteligencji. Tak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Zurich. Innymi słowy, AI okłamuje nas skuteczniej niż inni ludzie. Na razie dzieje się tak w przypadku tweetów.

3 proc. to niby niewiele, ale i tak niepokojąco dużo, jeśli zważyć, że w każdym działaniu, w którym nas naśladuje, sztuczna inteligencja robi błyskawiczne postępy. Musimy więc liczyć się z sytuacją, w której już niedługo AI może łgać w żywe oczy i bezkarnie, a my wobec jej kłamstw będziemy coraz bardziej bezradni. Tym bardziej że generowana przez nią dezinformacja „w produkcji” już dziś jest znacznie tańsza od ludzkiej, a przy tym można wytwarzać ją bez porównania szybciej i w praktyce na nieograniczoną skalę.

Narzędziem, które przetestowali naukowcy ze szwajcarskiej uczelni, był stworzony przez OpenAI model językowy GPT-3. Za jego pomocą wygenerowali 10 fałszywych i 10 prawdziwych tweetów dotyczących najbardziej popularnych tematów, jak COVID czy katastrofa klimatyczna. Potem poprosili 697 osób o wypełnienie quizu, w którym oceniły, czy dany tweet został napisany przez człowieka, czy przez maszynę – i czy dana informacja jest kłamliwa, czy prawdziwa. Okazało się, że 3 proc. badanych częściej wierzyło w kłamstwa wygenerowane przez maszynę niż te będące dziełem ludzi, tworzących autentyczne wpisy na Twitterze.

W czym tkwi tajemnica większej skuteczności kłamstw AI? Najpewniej w tym, że są one nieco bardziej uporządkowane niż te ludzkie, bardziej od nich skondensowane, a przez to – bardziej wiarygodne.

W sumie – to logiczne. Najłatwiej dajemy się przecież nabrać tym, którzy potrafią kłamać składnie i bez zmrużenia oka. A sztuczna inteligencja jest już w tym najwyraźniej lepsza od poczciwych żywych łgarzy.

I jeszcze jedno: w kwestii skuteczności kłamania naukowcy nie zbadali jeszcze możliwości GPT-4.

O wynikach badań naukowców z Zurichu możesz przeczytać TU.

Zdjęcie zajawka: rawpixel.com