Amerykanie stworzyli siedmiomilowe buty. Czeka nas epoka nonszalanckiego pośpiechu?
Przypominają oldskulowe wrotki – takie przypinane paskami do butów, na których jeździli w dzieciństwie dzisiejsi 50-latkowie. Tyle że tamte miały 4 kółka, a te mają 8 i nie służą do jeżdżenia, lecz do chodzenia.
A po prawdzie – do czegoś na kształt „jeżdżenio-chodzenia”, bo poruszanie się w Moonwalkerach (tak nazywa się najnowszy wynalazek firmy Shift Robotics z Pittsburgha) przypomina posuwisty, płynny i bardzo szybki marsz. Dodajmy: szybki, ale bez wysiłku i truchtania.
Producent reklamuje je jako „najszybsze buty świata”, albowiem dzięki zasilaniu z baterii poruszanie się w nich może być nawet dwuipółkrotnie szybsze niż zwykłe chodzenie – z prędkością do 11 km na godzinę. Czyli w tempie biegu na średnim dystansie, tyle że bez napinki, kolki, zadyszki, pośpiechu i potu. Na dodatek to buty „inteligentne”, ponieważ dzięki oprogramowaniu AI natychmiast reagują na ruchy użytkownika (zapobiegając np. zderzeniu z innym przechodniem) i dopasowują się do stylu jego chodzenia. Dzięki sztucznej inteligencji (tak, tak: to buty na mikroprocesorach), by nauczyć się w Moonwalkerach chodzić, wystarczy ponoć zrobić jakieś 10 kroków. Producent zapewnia, że to żadna filozofia: chcesz w nich chodzić, po prostu idziesz, chcesz się zatrzymać – stajesz.
W siedmiomilowych amerykańskich butach można też się wspinać po pochyłościach, sprawnie przemierzać teren piaszczysty, kamienisty i przechodzić przez kałuże.
Sceptyk powie: z Segwayem też tak na początku było. I z Google Glass. Cuda techniki, które zamiast zbawić ludzkość, jako zbędne i obciachowe stały się spełnieniem czarnego snu każdego wynalazcy. Cóż, z Moonwalkerami też tak może być. Zobaczymy.
I jeszcze jedno „ale”. Najnowszy krzyk mody inteligentnego obuwnictwa ma kosztować 1399 dolarów. Raczej nie będą to więc buty dla tych śmiertelników, którzy najbardziej by ich potrzebowali: zabieganych podwładnych, z duszą na ramieniu gnających do groszowej roboty, „bo przecież szef wywala spóźnialskich na zbity pysk”.
Siedmiomilowe buty trafią na rynek już latem. A o tym, co ma do powiedzenia ich wynalazca i producent, możesz poczytać TU.
Zdjęcie zajawka: materiały prasowe Shift Robotics
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.