I jak to zbadać – a mówiąc dokładnie: jak się do takiego badania zabrać?
Zastanawiając się nad kwestią istnienia świadomości w AI można pójść jedną z dwóch dróg. Pierwsza, nazwijmy ją „pozytywną”, wychodzi od pytania: Jakie jest prawdopodobieństwo, że obecne systemy AI są świadome – i co należałoby do nich dodać, by zwiększyć ich szanse na osiągnięcie świadomości?
Droga „negatywna”, którą poszedł dr Wanja Wiese, wykładowca filozofii na Uniwersytecie Johannesa Gutenberga w Moguncji w Niemczech, specjalizujący się badaniu świadomości, filozofii nauk kognitywnych i filozofii umysłu, biegnie w przeciwną stronę. Wytycza ją bowiem następujące pytanie: Jakie rodzaje systemów AI najprawdopodobniej nie będą świadome i w jaki sposób możemy wykluczyć możliwość, że pewne rodzaje systemów staną się świadome?
Dlaczego Wiese wybrał tę drugą drogę? Bo chce nie tylko ograniczyć ryzyko nieumyślnego stworzenia sztucznej świadomości, ale też wynaleźć narzędzia, dzięki którym nie damy się oszukiwać pozornie świadomym systemom AI, świadomość tylko udającym. To ważne, bo już teraz wielu z nas, obcując z chatbotami, myśli, że ma do czynienia z czymś świadomym.
Punktem wyjścia do rozwikłania zagadki świadomości jest dla Wiesego konstatacja, że warunkiem świadomości, którego komputery nie spełniają, jest bycie żywym
Oczywiście samo bycie żywym nie sprawia jeszcze, że się jest świadomym (dżdżownica nie jest), ale bez tego świadomości nie ma.
By to uzasadnić, Wiese odwołuje się do tzw. zasady wolnej energii, sformułowanej przez brytyjskiego neurobiologa Karla Fristona. Głosi ona, że procesy zapewniające ciągłość istnienia samoorganizującego się systemu, takiego jak żywy organizm, można opisać jako rodzaj przetwarzania informacji.
U nas, ludzi, chodzi w tym przypadku o procesy regulujące funkcje życiowe: zawartość tlenu i poziom cukru we krwi, temperatura ciała. To przetwarzanie informacji, od którego zależy nasze istnienie. Komputer mógłby te procesy jedynie symulować – bo jego stan, istnienie, od nich nie zależą.
Zgodnie z zasadą wolnej energii procesy fizjologiczne, które przyczyniają się do utrzymania organizmu, wytwarzają ślad, który pozostawia po sobie świadome doświadczenie będące rodzajem przetwarzania informacji. Wiese nazywa to „korelatem obliczeniowym świadomości”. By działać świadomie, komputer musiałby nie tylko umieć naśladować świadome doświadczenie, ale także je replikować.
Poza tym komputer działa inaczej niż ludzki mózg. Dane muszą być w nim najpierw załadowane z pamięci, potem przetworzone w jednostce centralnej, a na koniec ponownie zapisane w pamięci. W mózgach takiego rozdzielenia nie ma, przetwarzanie informacji przebiega inaczej, co może mieć wielkie znaczenie dla świadomości.
Więcej o badaniach dr. Wiese’ego przeczytasz TU
Zdjęcie zajawka: GrumpyBeere/Pixabay
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.