AI i znikająca praca: lęki dziadersów?

Czy sztuczna inteligencja pomoże w wypaleniu zawodowym? Owszem – uważa 58 proc. pracowników.

Napięcie, permanentne zmęczenie, drażliwość, apatia, unikanie współpracowników, poczucie bezsensowności własnych działań, utrata koncentracji i energii, zniechęcenie, prokrastynacja, nadwrażliwość, strach przed pobudką w dzień powszedni, spadek formy, a nawet bóle brzucha, głowy, bezsenność i ataki paniki – oto najczęstsze objawy wypalenia zawodowego.

Dlaczego? Bo niska pensja, bo inflacja, bo szef nie taki, bo się nie rozwijam, bo przyjdzie sztuczna inteligencja i mnie zwolnią…

Na świecie na wypalenie zawodowe cierpi podobno niemal co trzeci zatrudniony (a przynajmniej tylu się do tego przyznaje).

Bezradność psychologów wobec tego problemu staje się wprost proporcjonalna do pęcznienia tłumów bezradnych wypalonych. Badacze z Fundacji Innowacji UiPath postanowili więc sprawdzić, czy tam, gdzie nie daje rady człowiek, poradzi coś sztuczna inteligencja. Na podstawie ankiety, do której zaangażowali 6400 pracowników z całego świata, przygotowali specjalny raport. Czytamy w nim, że trzy najmłodsze pokolenia: „Z”, Millenialsi i generacja „X”, razem tworzące tzw. „pokolenie automatyzacji”, są w największym stopniu otwarte na potencjał automatyzacji i zwiększenia wydajności pracy dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji.

Spośród tych trzech pokoleń to „Zetki” najchętniej patrzą na adopcję w ich firmach i instytucjach narzędzi opartych na AI. 69 proc. uważa, że dzięki temu ich praca byłaby lepsza, podczas gdy taką samą opinię wyraziło 63 proc. millenialsów i 51 proc. „Iksów”.

Dla porównania, entuzjastami sztucznej inteligencji w miejscu pracy jest zaledwie 44 proc. „boomersów”, czyli ludzi urodzonych w okresie powojennego wyżu demograficznego lat 1946-1964. (Swoją drogą, ci ostatni mogą sobie pozwolić na sceptycyzm, bo połowa z nich już jest już na emeryturze, a reszta rychło na nią przejdzie.)

Statystycznie rzecz ujmując, ponad połowa zapytanych pracowników uznała więc, że automatyzacja poprawiłaby ich satysfakcję z wykonywanej pracy, zaś 57 proc. – że pracodawcy adaptujący technologie cyfrowe są bardziej OK niż ci, którzy ich unikają. Bo chatboty itp. inteligentne technologie mogą być wsparciem dla pracowników, zwiększyć elastyczność w środowisku pracy, dać więcej czasu na naukę nowych umiejętności i skupienie się na rzeczach najważniejszych.

No dobrze, ale co w takim razie począć z tymi 300 milionami etatów, które sztuczna inteligencja ma zmieść z rynku pracy w ciągu najbliższych lat? Czy boją się tego tylko dziadersi?

Pełny raport UiPath jest dostępny TU.

Zdjęcie zajawka: www_slon_pics/Pixabay

Udostępnij:

Powiązane posty

Zostaw komentarz