Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2020 r. raka piersi wykryto u 2,3 miliona kobiet, a zmarło na tę chorobę 685 tysięcy. Dlaczego aż tak wiele? Między innymi dlatego, że w wielu krajach brakuje radiologów, którzy odpowiednio szybko i sprawnie odczytywaliby skany medyczne powstałe w czasie badań przesiewowych.
Wniosek? Skoro brakuje ludzi, trzeba użyć maszyn.
Regularne badania przesiewowe, których wykonanie w Europie zaleca się wszystkim kobietom w wieku 50-69 lat, jest kluczem do skutecznej walki z tym nowotworem. Tyle że analizowanie skanów z mammografii jest czasochłonne i w każdym przypadku musi je wykonać dwóch doświadczonych radiologów.
Szwedzi postanowili więc sprawdzić, jak w roli pomocnika radiologa spisałaby się sztuczna inteligencja. Do eksperymentu wykorzystali skany piersi 80 tys. kobiet, które od wiosny 2021 r. do lata 2022 r. wykonały mammografię w czterech szwedzkich ośrodkach. Okazało się, że wykorzystany do analizy tych zdjęć system oparty na AI wykrył o 20 proc. więcej nowotworów niż ludzie, a sami radiolodzy byli dzięki jego wsparciu o 44 proc. mniej obciążeni pracą. Bo zamiast dwóch, do odczytywania każdego skanu – a dokładniej: sprawdzenia diagnozy sztucznej inteligencji (a nie kolegi po fachu) – wystarczył jeden. Innymi słowy, dzięki wsparciu AI ludzie byliby w stanie wykrywać dwukrotnie więcej potencjalnych nowotworów piersi niż dotychczas.
W przypadku wyników fałszywie dodatnich – tzn. gdy rutynowa mammografia początkowo wskazywała możliwość wystąpienia nowotworu u kobiety, ale późniejsza analiza to wykluczała – skuteczność diagnoz ludzi i AI była taka sama. Wyniki badań opublikowano właśnie w czasopiśmie „Lancet”.
Te wnioski, choć bardzo obiecujące, na ostateczne potwierdzenia będą jednak musiały poczekać jeszcze ok. 2 lat – zastrzegają eksperci. Po prostu potrzeba więcej badań.
Zdjęcie zajawka: Leeloo Thefirst/Pexels
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.