A ile to 10 kwadrylionów lat? Przyjmując, że wszechświat istnieje od 13,8 miliarda lat, to ponad 724 637 681 159 (724 miliardy – i tak dalej) razy więcej, niż trwa Boże dzieło na tym łez padole.
Willow, bo tak nazywa się to cudo, jest chipem stworzonym przez Google w Santa Barbara w Kalifornii, wykorzystującym mechanikę kwantową – czyli zdolność cząstek do istnienia w wielu stanach jednocześnie, co pozwala na równoległe wykonywanie wielu obliczeń w tym samym czasie. Naukowcy spodziewają się, że oparte na takich chipach komputery zrewolucjonizują nie tylko medycynę (oparte na AI obrazowanie medyczne na poziomie poszczególnych atomów i błyskawiczne opracowywanie superskutecznych leków) czy badania nad fuzją jądrową, ale w ogóle wszystkie możliwe dziedziny – te już istniejące i te, o których zaistnieniu nie mamy jeszcze pojęcia.
W przypadku Willow sukces polegał na tzw. ulepszonej korekcji błędów. Komputery kwantowe są bowiem nieprawdopodobnie wrażliwe i nawet mikroskopijne defekty, promieniowanie jonizujące czy promienie kosmiczne zakłócają ich obliczenia. Mając większą stabilność, Willow potrafi wykonywać obliczenia tak złożone, o jakich nie śniło się filozofom.
Oczywiście ta moneta ma też swój rewers. Wielu ekspertów martwi się, że komputery o mocy obliczeniowej na poziomie Willow będą w stanie bez trudu łamać najbardziej wyrafinowane sposoby szyfrowania, co wystawi nas wszystkich na wielkie zagrożenie. Ale Google zapewnia, że od lat przygotowuje się do stworzenia standardów szyfrowania odpornych na technologię kwantową.
Inny, bardziej doraźny, problem wynika z tego, że na razie nie jesteśmy w stanie wykorzystać potencjału podobnych chipów. Szacuje się, że od momentu, w którym komputery kwantowe staną się wystarczająco potężne, by przekształcać zdolności ludzi do badania i opracowywania nowych materiałów, dzieli nas jeszcze jakieś 5 lat.
Zdjęcie zajawka: materiały Google
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.