Gwiazdy przemówią z zaświatów

Założona przez dwóch Polaków firma technologiczna ElevenLabs, mająca siedzibę w Londynie, postanowiła zarabiać na wskrzeszaniu zmarłych legend kina. A mówiąc precyzyjnie: ich głosów.

Na pierwszy ogień poszli świętej pamięci Judy Garland (m.in. „Czarnoksiężnik z Oz”) i sir Laurence Oliwier (wielkie role szekspirowskie w teatrze i filmie). Mati Staniszewski i Piotr Dąbkowski, założyciele ElevenLabs, doszli do porozumienia z potomkami obojga wielkich aktorów. Uzyskali od nich zgodę na wykorzystanie głosów nieżyjących gwiazd, których naśladowania nauczyli generatywną sztuczną inteligencję, do czytania książek, artykułów czy wszelkich innych plików tekstowych w specjalnej aplikacji.

Liza Minelli, także wybitna aktorka, a prywatnie córka Judy Garland, uznała to „cyfrowe zmartwychwstanie” swojej matki za bardzo ekscytujące i stwierdziła, że dzięki temu zyska ona pośmiertnie nowych fanów.

Wiadomo już, że do puli głosów ElevenLabs dołączyli dwaj kolejni gwiazdorzy ekranu: James Dean („Buntownik bez powodu”) i Burt Reynolds („Mistrz kierownicy ucieka”). Należąca do Polaków firma jest wyceniana na miliard dolarów. Ile zapłaciła rodzinom zmarłych gwiazd za prawo do ich wskrzeszenia? Tego nie wiadomo.

Zdjęcie zajawka: Domena Publiczna/kadr z filmu „Czarnoksiężnik z Oz”, reż. Victor Fleming, 1939 r.

Udostępnij:

Powiązane posty

Zostaw komentarz