Prof. Przegalińska: największa wartość rewolucji technologicznej

AI –  technologia, który w 2023 roku zawładnęła naszą wyobraźnią, w tym roku i latach kolejnych stawia przed nami wyzwania i możliwości, które jeszcze niedawno wydawały się scenariuszem z filmu science fiction – pisze prof. Aleksandra Przegalińska w biuletynie „AI On on one” na LinkedIn.

Do napisania tego tekstu zainspirował ją felieton Dominiki Bettman w Forbes (link na dole tekst). Bettman jest obecnie dyrektor generalna Microsoft w Polsce. W teście Biznes w Dialogu z AI zauważyła, że „Ssztuczna inteligencja nie będzie „obok nas” albo „zamiast nas” – będzie z nami współpracować ramię w ramię. Wyręczy nas z powtarzalnych czynności i wesprze przy tych bardziej skomplikowanych. Stanie się naszym osobistym asystentem, którego zawsze będziemy mieli pod ręką”.

Jak dywaguje prof. Przegalińska, pierwsze, co przychodzi jej do głowy, „to jak bardzo AI już teraz wpływa na nasze życie i pracę”.

– Nie chodzi tu tylko o  inteligentnych asystentów pomagających nam organizować dni. Mówię o głębszych, bardziej subtelnym wpływie – o tym, jak AI może nas wspierać, czynić nasze życie łatwiejszym, a pracę bardziej efektywną – zauważa profesor.

– Z jednej strony, rosnąca obecność AI budzi niepokój – kto z nas nie zastanawiał się, czy w przyszłości robot zabierze mu pracę? Z drugiej strony, jest coś niesamowicie porywającego w pomysłach takich jak optymalizacja procesów czy personalizacja oferty dzięki AI. Te innowacje nie tylko napędzają konkurencję, ale też podnoszą jakość naszej codzienności. Przecież kto z nas nie chciałby, aby jego praca była łatwiejsza i bardziej satysfakcjonująca? – pyta naukowczyni zajmująca się szeroko pojętą sztuczną inteligencją.

AI to narzędzie, a nie wróg

Zwraca więc uwagę na to, że sednem u jest fakt, iż AI nie jest naszym wrogiem.

– To narzędzie, które, jeśli będziemy używać odpowiedzialnie, może stać się sojusznikiem w rozwiązywaniu codziennych problemów, a nawet tych globalnych, takich jak kryzys klimatyczny. Jak to zwykle bywa z nowymi technologiami, kluczowe jest znalezienie równowagi między korzyściami a potencjalnymi zagrożeniami – podkreśla prof.Przegalińska.

Co ją szczególnie fascynuje? „To nie tylko sposób, w jaki AI może zmieniać biznes, ale też to, jak zmienia nas – ludzi. Współpraca z AI uczy nas nowego rodzaju elastyczności, kreatywności, a nawet – paradoksalnie – humanizmu. W końcu to, co nas odróżnia od maszyn, to nasza niepowtarzalna ludzka natura, nasze emocje, intuicja, zdolność do empatii” – wylicza.

Jak słusznie zauważa, torche generalizujemy postrzegani esztucznej inteligencji i spłaszczamy obraz.

– Pierwsze skojarzenia to zwykle roboty, algorytmy, może trochę tych futurystycznych scenariuszy rodem z filmów sci-fi. Ale prawdziwa magia dzieje się gdzie indziej – w nas samych, ludziach. Fascynuje mnie, jak bardzo ta cała cyfrowa rewolucja, ze sztuczną inteligencją na czele, w rzeczywistości zmienia nas, a nie tylko nasze otoczenie czy sposób pracy – daje do myślenia profesor.

A przecież, jak zauważa, „mówimy tu o czymś więcej niż tylko o kolejnej nowince technologicznej, która ma uczynić nasze życie łatwiejszym. AI to jak nowy kompan w podróży – czasem nas prowadzi, czasem idzie obok, ale zawsze jakoś oddziałuje na naszą ścieżkę. I właśnie w tej współpracy zaczynamy dostrzegać nowe wymiary naszej elastyczności, kreatywności, a nawet – i tu paradoks – naszego humanizmu”.

– Bo w konfrontacji z maszyną, która potrafi analizować, uczyć się i nawet naśladować pewne ludzkie zachowania, zaczynamy jeszcze bardziej doceniać to, co w nas niepowtarzalnie ludzkie. Nasze emocje, intuicja, zdolność do empatii – to wszystko, czego modele statystyczne nie są w stanie ani zrozumieć ani replikować (być może naśladować, ale tylko do pewnego stopnia). I może właśnie w tym tkwi największa wartość tej całej rewolucji technologicznej – ocenia prof. Przegalińska.

Podkresla też w swoim tekście, że współpraca z AI nie „jest tylko kwestią techniczną, to także podróż w głąb naszego człowieczeństwa”, a to przecież wspaniała szansa, „by na nowo zdefiniować nasze miejsce w świecie, który coraz bardziej staje się symbolem symbiozy człowieka i maszyny”.

– I choć czasami może się wydawać, że to AI jest tutaj nauczycielem, to w rzeczywistości to my uczymy się najwięcej – o sobie, o naszych granicach i możliwościach – konstatuje profesor.

Felieton Dominiki Betman w Forbes TUTAJ

Źródło: Biuletyn AI One on One on LinkedIn, zdjęcie zajawka: Freepik

Udostępnij:

Powiązane posty

Zostaw komentarz