Jeśli, żyjąc w Polsce, nie przespałeś ostatniego roku, na dźwięk słowa „Pegasus” nie pomyślisz pewnie o mitycznym koniu ze skrzydłami (choć są tacy, którzy chcieliby, byś tak pomyślał), lecz skojarzysz je pewnie z jedną z najgłośniejszych afer podsłuchowych. Mówiąc najkrócej – tej, która dotyczy wykorzystania przez służby szpiegowskiego oprogramowania izraelskiej firmy NSO do inwigilacji polityków opozycji i innych przeciwników władzy.
Pegasus jest narzędziem zdolnym do hakowania smartfonów w sposób niezauważalny dla użytkownika – i przejęcia całkowitej kontroli nad urządzeniem, nawet gdy zostanie ono wyłączone. W rezultacie użytkownik nie ma już przed obserwującym żadnych tajemnic: program daje dostęp nie tylko do jego poczty mailowej, wiadomości tekstowych czy przeglądanych stron, ale może też człowieka podglądać i nagrywać w czasie rzeczywistym.
Teraz okazuje, że w bezszelestnym elektronicznym szpiegowaniu można posunąć się jeszcze dalej – dzięki Sherlockowi. To najnowszy produkt kolejnej izraelskiej firmy, Insanet, pozwalający implementować w sprzęcie za pośrednictwem reklam, które przeglądamy, zainfekowanych programów szpiegujących. Wystarczy, że użytkownik zamówi w Insanet kampanię reklamową, która koncentruje się na określonym typie odbiorcy, a ta reklama – działając już jak klasyczny cyfrowy koń trojański – pojawi się na stronie internetowej, którą ów odbiorca przegląda. Co gorsza, Sherlock jest w stanie infekować już nie tylko smartfony, lecz także komputery z Windowsem. Skala kontroli nad urządzeniem i wszelkimi działaniami, które dzieją się za jego pośrednictwem – ale też nad tym, co ma miejsce tuż obok, „w realu” – jest taka jak w przypadku Pegasusa.
Sprawę ujawnili właśnie w specjalnym raporcie dziennikarze izraelskiej gazety „Haaretz”. Przy okazji odkryli oni, że władze Izraela uznały Sherlocka za legalny produkt, który Insanet może sprzedawać na całym świecie.
W całej tej historii jest tylko jedna dobra wiadomość: na razie korzystanie z Sherlocka to bardzo droga zabawa. Pojedyncza infekcja kosztuje 6,4 mln dolarów.
Zdjęcie zajawka: succo/Pixabay
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.