I znowu maszyna okazała się znacznie skuteczniejsza od człowieka. Tym razem w walce z największą plagą w dziejach. Mieszkańcy niemal dwumilionowego Kaohsiung na Tajwanie długo nie mogli poradzić sobie z plagą komarów tygrysich, których gwałtownie mnożyły się w miejskich kanałach. To owady szczególnie niebezpieczne, bo odpowiadają m.in. za przenoszenie gorączki denga, malarii, wirusa Zika czy wirusa Zachodniego Nilu. Niepowstrzymanie ich ekspansji zatłoczonym Kaohsiung, w którym – jak zresztą na całym Tajwanie – panuje wilgotny klimat zwrotnikowy, mogło mieć katastrofalne skutki.
Bezsilne władze miasta zwróciły się więc o pomoc do naukowców Narodowego Centrum Badawczego i Kontroli Chorób Pochodzących od Komarów, a ci wpadli na oryginalny pomysł: w walce z komarami wykorzystali maszynę. Skonstruowany przez nich dron został wpuszczony do miejskich kanałów, które skanował w czasie rzeczywistym w poszukiwaniu wylęgarni komarów. Docierał do miejsc niedostępnych dla ludzi, przesyłając do centrum monitoringu na powierzchni obrazy o wysokiej rozdzielczości.
Gdy już jakąś wylęgarnię wykrył, umieszczano w niej „pułapki grawitacyjne” – cylindryczne naczynia o lepkiej powierzchni, które wabiły i eliminowały samice komarów. Natomiast same wylęgarnie owadów zostały potraktowane środkami owadobójczymi lub strumieniami gorącej wody.
Efekt eksperymentu, który trwał kilka miesięcy, przerósł oczekiwania – populacja komarów w mieście spadła o 70 proc. Szczegóły przedsięwzięcia opisano TU.
Zdjęcie zajawka: Shardar Tarikul Islam/Unsplash
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.