A może nie będzie aż tak źle? Może generatywna sztuczna inteligencja – czyli taka, która w oparciu o proste pisemne instrukcje potrafi tworzyć złożone, uwzględniające głęboki kontekst teksty, superrealistyczne obrazy czy filmy – nie pozbawi nas pracy, lecz uczyni bardziej wydajnymi?
Jest nadzieja, zwłaszcza jeśli zajrzeć do opublikowanego właśnie raportu National Bureau of Economic Research (NBER) pt. „Generative AI at Work”, przygotowanego przez Erika Brynjolfssona, Danielle Li i Lindseya R. Raymonda (ten pierwszy jest już znany polskim czytelnikom jako współautor przetłumaczonych na polski książek „Drugi wiek maszyny”, „Wyścig z maszynami” i „Maszyna, platforma, tłum”). Czytamy w nim bowiem, że generatywna AI (GenAI) pozwala zwiększyć produktywność pracowników średnio o ok. 14 proc. Wskaźnik ten odnosi się do dodatkowej ilości spraw, którym pracownikom działów obsługi klienta korzystającym ze wspomnianej technologii udało się załatwić w ciągu godziny.
Badacze NBER przeanalizowali dane dotyczące 5 tys. agentów wsparcia klienta, zatrudnionych w firmach uwzględnionych na prestiżowej liście Fortune 500. Okazało się, że używając generatywnej AI pracownicy z zaledwie dwumiesięcznym stażem działali równie sprawnie jak ci, którzy byli zatrudnieni od pół roku, lecz z GenAI nie korzystali. Na dodatek wsparcie sztucznej inteligencji owocowało lepszym niż dotychczas traktowaniem klientów przez młodych pracowników, co było widać po mniejszej liczbie skarg, które ci pierwsi zgłaszali do szefów tych drugich.
By nie nakręcać spirali hurraoptymizmu zaznaczmy jednak, że na razie na potencjale GenAI najbardziej korzystają „żółtodzioby”, bo AI wspiera ich wiedzą pozyskaną od wysoko wykwalifikowanych pracowników. Sama nie wymyśliła jeszcze niczego takiego, co pozwoliłoby zawodowcom wejść w „tryb turbo”.
Ale spokojnie, pewnie wkrótce i na to przyjdzie czas.
Pełny tekst raportu NBER znajdziesz TU.
Zdjęcie zajawka: Freepik
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.